Aktualności,  Codzienność z autyzmem w tle

Wszystkie twarze autyzmu, czyli Dzień Autyzmu po naszemu.

Dla mnie to dzień jak co dzień, bo ani wtedy więcej, ani mniej A. – chyba, że mamy regres to wtedy dni zlewają się w jedną wielką k… no! Nie będę wywoływać wilka z lasu.

Jednak dziś nie o regresie, ale o tym, czym jest dla nas autyzm. To podstępny cień, który nie odstępuje nas na krok. Lubi z nami żartować, czasem nas denerwuje, czasem doprowadza do łez-śmiechu lub rozpaczy…

…i jest…nie przerwanie, stale. Cóż zatem było począć ? Trzeba go było przygarnąć, zaakceptować i jakoś się z nim dogadać.

Podejrzewam, że ile osób tyle opinii i tyle twarzy autyzmu.

Wiecie trochę mi to przypomina obecny czas jaki każda rodzina przeżywa. Tak, tak nawiązuję do kwarantanny. Dla mnie to świetne porównanie – siedzimy zamknięci w domu, w swoim świecie jak dziecko z autyzmem w swoim świecie. Jesteśmy przeboćcowani słuchowo, węchowo, dotykowo i wyizolowani. Heloł wszystko się zgadza! Ostatnio przeczytałam komentarz, że „każdy z nas ma coś z autysty” Ależ oczywiście KAŻDY z nas ma układ sensoryczny, autysta też więc nic dziwnego, że w obecnym czasie czujemy dyskomfort. Tak, a nawet o wiele bardziej źle, na co dzień czuje się osoba z autyzmem. Za głośno, za dużo, za ciasno, za duszno, za….dopiszcie sobie co tam chcecie. To wszystko powoduje, że świat jest okropny i czasem wręcz nie do zniesienia, aż boli. Kwarantanna wzbudza w Was właśnie takie emocje? Nooo to, będąc wredną, wiecie jak to jest.

Każda diagnoza to wielki wybuch, potem wzloty i upadki, dopiero po wielu, wielu wędrówkach mamy stabilizację i akceptację i to jest ten moment kiedy możemy wreszcie zacząć żyć. Życzę Wam stabilizacji i zadowolenia z życia. Nie ważne co się dzieje, ważne żebyśmy dostrzegali pozytywne chwile i dzięki temu byli szczęśliwi.

Dajcie znać, że reanimacja przebiega pomyślnie i jesteście tutaj 🙂

Tulaski 🙂

#akceptacja #autyzm #staystrong #behappy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *